Rowerowa Jura cz.4 – Ojców – Krzywopłoty

wpis w: Blog | 0

Rankiem zwinęliśmy obóz, by zjechać do Doliny Prądnika wstępnie obejrzanej wczorajszym wieczorem.

Dolina Prądnika w wiosennej zieleni

presta_en_728x90
Przelotnie spojrzelismy na zamek i zatrzymaliśmy się w centrum mieszczącym siedzibę parku i muzea.

Siedziba parku

 

Brama Krakowska

Pogoda była wspaniała- słońce, ciepło, choć nie gorąco, więc zwiedzanie muzeów, wystaw czy innych wnętrz zostawiliśmy na inny czas. Wybraliśmy piękne okoliczności przyrody niepowtarzalnej. Na pierwszt ogień poszła Znana z wielu fotografii Brama Krakowska, bodajże najładniejszy przykład bramy krasowej w Polsce.

W Wąwozie za Krakowską Bramą.
Gąszcza w Wąwozie za Krakowską Bramą.

Brama prezentuje się imponująco także od wewnątrz. Jednak sama dolina za bramą jest krótka i mało ciekawa.

Widok poprzez Bramę Krakowską na Dolinę Prądnika

 

 

Ruszyliśmy więc ku Dolinie Sąspowskiej jawiącej się na mapie jako długie obniżenie, w którego szerokim dnie płynie potok. Jako, że doliną tą prowadzi tylko szlak pieszy, pozostawiliśmy swe rowery gdzieś w krzakach by pokonać parę kilometrów na nogach. Takie fizyczne urozmaicenie po kilku dniach jazdy pozwoliło nam się lepiej rozruszać, a pewnej części ciała odpocząć od nacisku. Rozległe, zielone  i pełne wilgoci łąki urzekały nas swą malowniczością.

 

Sąspówka
Sąspówka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.