Rowerowa Jura cz.4 – Ojców – Krzywopłoty

wpis w: Blog | 0

Rankiem zwinęliśmy obóz, by zjechać do Doliny Prądnika wstępnie obejrzanej wczorajszym wieczorem. Przelotnie spojrzelismy na zamek i zatrzymaliśmy się w centrum mieszczącym siedzibę parku i muzea.   Pogoda była wspaniała- słońce, ciepło, choć nie gorąco, więc zwiedzanie muzeów, wystaw czy … Continued

Rowerowa Jura- cz.3: Z Doliny Brzoskwinki przez Dolinę Będkowską do Ojcowa.

Dolinki Podkrakowskie Dolina Brzoskwinki Poranne słońce zapowiadało wspaniały dzień. Czekało nas sporo jazdy w urozmaiconym krajobrazie podkrakowskich dolinek krasowych.  Wpierw jednak postanawiamy rozprostować nogi podczas pieszej wędrówki  wśród skałek Doliny Brzoskwinki. Nie widać ich dobrze z  trasy rowerowej, gdyż przesłaniają … Continued

Rowerowa Jura- cz.2: Stare Dworzysko – Tenczyn – Dolina Brzoskwinki

         Kwaczała Rankiem wykorzystujemy znakomite warunki lokalowe, aby komfortowo zjeść smaczne śniadanie. Jest cieplutko i słonecznie, ale gdyby tak padał deszcz to prosty stół pod solidnym dachem jest bardzo przydatny. Sprzed wielu lat pamiętam, że w wąwozach … Continued

Rowerowa Jura- cz.1: Ząbkowice – Trzebinia- Wygiełzów- Kwaczała

Jakże często nam się zdarza, iż marząc o dalekich wyprawach, zapominamy o uroku najbliższej okolicy. Przygotowując się do egzotycznych wojaży oglądamy wspaniałe zdjęcia i filmy napawając się dreszczykiem emocji.  Swoje stare i znajome rejony traktujemy jak życie codzienne, poświęcając na … Continued

Kolorowe Bieszczady – przez Halicz na Tarnicę

Bieszczady jesienią Bieszczady jesienne to jedno z marzeń każdego górołaza. Być tam, gdy dominują żółcie traw, brązy buków okraszone czerwienią  jagodzin i resztkami zamierającej zieleni. Trafić w TEN czas! Przecież to proste – powiesz- wystarczy pojechać w październiku. Taaak, ale gdy nie … Continued

Przed nami Arjana

  Culmea Mare Wstałem o 5.40- zgodnie z wczorajszym planem. Tradycyjnie sporo czasu zajęło mi “dochodzenie do siebie”. Wczesnym rankiem bywam jakis taki niewyraźny. 😉 Na szczęście poranny chłodek przywrócił mi przytomność. Nie miałem jeszcze doświadczenia biwakowego, toteż kolejność porannych … Continued

Grzbietem Cernei z Poiana cu Peri

( o poprzednim dniu czytaj tu)   Poranek na polanie Wstajemy późno, dopiero około 8-ej. Widocznie wczorajszy popołudniowy odpoczynek na Poiana cu Peri nie przywrócił nam sił po dwudniowej podróży. Może jednak przeciwnie – rozleniwił nas? Jesteśmy jeszcze dość nisko, … Continued

Z Baile Herculane na grzbiet Cernei

Przez Baile Herculane   (O początku tej wyrypy czytaj tu) Wreszcie deszcz ustąpił. Ruszamy. Jest 5.30, w niedzielę dnia 30 lipca 2006 roku. Przechodzimy mostem na wschodnią stronę rzeki nazywającej się Bela Reca– tak, to po rumuńskiu – i rozglądamy się. … Continued